Annabelle Minerals - recenzja

<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Swoją pierwszą stycznosc z podkładem mineralnym miałam dzieki Nieprofesjonallnej i jej próbeczce od Lily Lolo. Zobaczyłam to i zaczełam sie zastanawiac jak ja mam tego cholerstwa użyc! Z wodą zmieszac? A może z innym podkładem? Pierwsza próba skonczyła sie na tym, że koło mojej głowy była chmura pyłu! :D Poczytałam w sieci i niezrażona usiadłam do testów produktów od Annabelle Minerals. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Gdy otrzymałam swoją paczusie od <a href="http://annabelleminerals.pl/">Annabelle Minerals</a> byłam w szoku. Spodziewałam sie jednego, może dwóch produktów. Dostalam za to pyndzel (który zostanie innym razem opisany), pełnowymiarowy podkład i aż 5 testerów. Jeden był za ciemny dla mnie to go oddałam. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-YrG2uewpjNo/T-BH_SvajII/AAAAAAAAGMg/4qwkqTqNM4Y/s1600/IMG_2715.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-YrG2uewpjNo/T-BH_SvajII/AAAAAAAAGMg/4qwkqTqNM4Y/s320/IMG_2715.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Wszystkie produkty są opisane, co dla mnie jest bardzo ważne. Testery są wbrew pozorom bardzo wydajne, jedyny problem może byc przy aplikacji, ale zawsze można skorzystac z wieczka od podkładu i na niego wysypac odrobine różu którego akurat potrzebujemy :) </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-xUfxqSu6bFs/T9-i78UuW7I/AAAAAAAAGJM/1T7pRbtFoc0/s1600/IMG_2716.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-xUfxqSu6bFs/T9-i78UuW7I/AAAAAAAAGJM/1T7pRbtFoc0/s320/IMG_2716.JPG" width="320" /></a></div>Podkład. Jak wspominałam mam dwa. Natural dark służy mi jako bronzer (i nie wiem gdzie mi wcieło jego zdjecie!), natomiast beige light to taki poniekąd mój kolor. Produkt pełnowymiarowy zamkniety jest w ładnym, prostym i solidnym opakowaniu z siteczkiem. Sitko początkowo było zabezpieczone naklejką, ale ja tej metody nie uznaje i naklejki nie mam. Pojemniczek jest wypchany kosmetykiem i to utwierdziło mnie w przekonaniu, że jeśli bede kupowac to właśnie ten. Kosmetyk jest bardzo wydajny, bardzo łatwo rozprowadza sie go po twarzy i daje naprawde fajny efekt.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-QZQHmFkEJfU/T9-i98C9c6I/AAAAAAAAGJg/GGvlfSbVZx0/s1600/IMG_2722.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-QZQHmFkEJfU/T9-i98C9c6I/AAAAAAAAGJg/GGvlfSbVZx0/s320/IMG_2722.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Zrobiłam dla porównania swatch obu podkładów jakie mam. Różnica miedzy nimi jest dośc duża :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ULgCsw5Lm0E/T9-jBnoPvPI/AAAAAAAAGKA/wHTWc4vA0t8/s1600/IMG_2753.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-ULgCsw5Lm0E/T9-jBnoPvPI/AAAAAAAAGKA/wHTWc4vA0t8/s320/IMG_2753.JPG" width="320" /></a></div>Tu podkład BL na twarzy. Kto widział moje zdjecia bez makijazu ten wie, że mam problemy z zaczerwienioną skórą, jakimiśtam kropkami czasami. Po nałożeniu podkładu skóra ma bardziej wyrównany koloryt. W kwestii pryszczy jest również lepiej, ale ja skorzystałam z korektora. Na obszarze twarzy, który jest na zdjeciu znalazłam dwie kropki. Spore, czerwone. Podkład sobie nie poradził, wiec przy pomocy małego pyndzelka wklepałam odrobine korektora a na niego nałożyłam pyndzelkiem podkład. Wszystko sie ładnie wyrównało, pryszczy nie widac. To pierwszy korektor, którym naprawde umiem sie posługiwac!<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-qxS6VVLWWMg/T9-i9vIpYyI/AAAAAAAAGJc/igUxmaFZxfY/s1600/IMG_2721.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-qxS6VVLWWMg/T9-i9vIpYyI/AAAAAAAAGJc/igUxmaFZxfY/s320/IMG_2721.JPG" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b>Cena pełnowymiarowego produktu: 30 zł</b></div>Korektor dostałam w formie testera i zareczam Wam (i sobie) że wystarczy mi na dłuuuugo! Testery były wypchane do końca, a to też sie chwali, prawda? Mój korektor to odcień Light. Początkowo myślałam, że jest biały, w rzeczywistości ma lekko zielonkawą nutke. Bardzo dobrze (jak na moje wymagania) kryje wszelkie kropy i co najważniejsze - po całym dniu nie znika z twarzy. Użyłam go przy makijażu z poprzedniego postu. Na podkład z Max Factora nałożyłam korektor i zakryłam go podkładem AM. Przy zmywaniu dostrzegłam białe plamki tam gdzie go nałożyłam, ale wcześniej pomimo macania sie po twarzy zostawał pod podkładem.<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Skc_AMTW1jo/T9-i8edsARI/AAAAAAAAGJQ/gXceoo9nPd4/s1600/IMG_2719.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-Skc_AMTW1jo/T9-i8edsARI/AAAAAAAAGJQ/gXceoo9nPd4/s320/IMG_2719.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-6QTIYafYGYo/T9-jC9puHZI/AAAAAAAAGKM/mB9cYHdddJQ/s1600/IMG_2757.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="238" src="http://2.bp.blogspot.com/-6QTIYafYGYo/T9-jC9puHZI/AAAAAAAAGKM/mB9cYHdddJQ/s320/IMG_2757.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b>Cena pełnowymiarowego produktu: 30zł </b> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Róże. Mam dwa - Sunrise i Nude. Nudziak mnie troszeczke przestraszył, myślałam że bedzie na twarzy słabo widoczny!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-kMpdDX7Rhv0/T9-i_vfYPwI/AAAAAAAAGJs/vgRZMdrwlWI/s1600/IMG_2724.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-kMpdDX7Rhv0/T9-i_vfYPwI/AAAAAAAAGJs/vgRZMdrwlWI/s320/IMG_2724.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Na rece wyglądają tak:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-WbAaGvVji8s/T9-jD9jMUkI/AAAAAAAAGKY/jD046KyLdbE/s1600/IMG_2755.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-WbAaGvVji8s/T9-jD9jMUkI/AAAAAAAAGKY/jD046KyLdbE/s320/IMG_2755.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Są bardzo łatwe w obsłudze i łatwo sie rozcierają. Wbrew powszechnej opinii - da sie nimi zrobic krzywde, ale trzeba byc przy tym mega ofiarą i nakładac je miotłą. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-dtOsYLDmMFA/T9-jC9RV3oI/AAAAAAAAGKQ/e79v3ebIACI/s1600/IMG_2754.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-dtOsYLDmMFA/T9-jC9RV3oI/AAAAAAAAGKQ/e79v3ebIACI/s320/IMG_2754.JPG" width="320" /></a></div>Na twarzy mam róże bez podkładu! Na lewym zdjeciu widac zaczerwienienia które NIE są plamami od różu a moją prywatną pamiątką po upadku :P Po lewej mamy Sunrise, po prawej Nude. Są bardzo ładne i w ramach zachwytu nad nimi kupiłam wczoraj na jebaju dwa pojemniki, żeby było wygodniej z nich korzystac :) Myśle, że to świadczy już o tym, że róże są warte pieniedzy :)<br /> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-wewXDQ_Gt3c/T9-jBayGuJI/AAAAAAAAGJ8/N4jZjfq5P9k/s1600/IMG_2726.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-wewXDQ_Gt3c/T9-jBayGuJI/AAAAAAAAGJ8/N4jZjfq5P9k/s320/IMG_2726.JPG" width="240" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-2Lr_jGyvCqw/T9-i_gY8VYI/AAAAAAAAGJo/dTONJUHwEMI/s1600/IMG_2725.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-2Lr_jGyvCqw/T9-i_gY8VYI/AAAAAAAAGJo/dTONJUHwEMI/s320/IMG_2725.JPG" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b>Cena pełnowymiarowego produktu: 30zł </b> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Pedzel, który otrzymałam to ten do różu. O pyndzlach przygotowałam filmik, wiec nie bede go tutaj opisywac. Powiem Wam tylko, że to naprawde uniwersalny i fajny pyndzel!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-size: x-small;"><br /> </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-size: small;">Bardzo sie ciesze z tej współpracy, bo przekonałam sie na własnej skórze o jakości kosmetyków mineralnych.</span><span style="font-size: x-small;"><br /> </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-size: x-small;"><br /> </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-size: x-small;">Bardzo dziekuje za udostepnienie mi produktu do testów. Fakt, że otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją opinie. Jest ona szczera i opiera sie na moich odczuciach podczas i po używaniu produktu.</span></div>

Annabelle Minerals - recenzja

Swoją pierwszą stycznosc z podkładem mineralnym miałam dzieki Nieprofesjonallnej i jej próbeczce od Lily Lolo. Zobaczyłam to i zaczełam sie ...