Autor: / 26 paź 2013 / 29 Comments / , ,

Mój pierwszy CC Cream

Powiem Wam szczerze, ale jakby ktoś pytał to nie mówiłam, że AA to dla mnie Anonimowi Alkoholicy, BB to Booty Bay (lokacja w World of Warcraft) a CC to C-c-combo! (zwrot z World of Warcraft). I tak było zawsze. Aż tu nagle jakieś kremy BB, teraz CC. Czekam na DD, to dla mnie tylko i wyłącznie rozmiar miseczki. No, ale skoro ktoś wymyślił, to trzeba sprawdzić. Moim pierwszym kremem CC jest CC Cream Smart Make-Up Kompleksowy fluid upiększający od Bell. Na 100% sama z siebie bym go nie kupiła, i to nie dlatego że nie lubię ich kosmetyków, bo lubię. Ale mieszkając w UK troszkę ciężko je dostać. Na zimę pewnie sięgnę po wypróbowane podkłady ale w lecie zamierzam kupić to cudo, bo radzi sobie świetnie i naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyło. Mnie, człowieka ze skórą jaszczurki podczas wylinki.
Opis ze strony producenta
Kompleksowy fluid upiększający CC Cream Smart Make - Up dodaje szarej, zmęczonej i matowej skórze energii i blasku, znacznie poprawiając jej wygląd. Redukuje zaczerwienienia, zmniejsza widoczność porów, nadaje skórze zdrowo wyglądający odcień.
Niezwykle lekka i nietłusta formuła fluidu idealnie rozprowadza się na skórze, zapewniając naturalny makijaż i świeży efekt przez wiele godzin.
Ten sprytny fluid nie tylko upiększa Twoją cerę ale jednocześnie chroni ją i dba o jej kondycję! Zawiera kompleks specjalnie wyselekcjonowanych substancji aktywnych pochodzenia roślinnego i morskiego (żeń-szeń, kasztanowiec, lipa, morski glikogen), który zabezpiecza skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych.
 

Opakowanie
Miękka, podłużna tubka z małym otworem, który jest według mnie idealny. Nie doczepię się tutaj do niczego, chociaż naprawdę szukałam wad. No nie ma. Nawet z rozcięciem tubki na koniec problemu nie będzie, bo poradzą sobie nawet tępe szkolne nożyczki.
Konsystencja i zapach
W przeciwieństwie do typowego podkładu, którego zazwyczaj używam, krem CC jest rzadszy. Zapach jest przyjemny, typowy dla kosmetyków Bell. Wad tutaj również nie zauważyłam.  

Kolor
Mój to 021 Natural, na zdjęciu po lewej sam, po prawej porównanie z moim normalnym podkładem Max Factor. Uwierzcie mi, że jak zobaczyłam kolor na ręce to byłam mocno przestraszona i spodziewałam się, że będę musiała mieszać oba kosmetyki żeby coś z tego było. Mamę już poprosiłam o zakup koloru 020 Nude, ale głównie z ciekawości bo Natural na mojej twarzy radzi sobie świetnie, szczególnie po lecie kiedy troszkę koloru w końcu się na niej pojawiło :)

Skład
szukałam w sieci ale nie znalazłam, zdjęcie tubce zrobić ciężko a przepisywanie sobie podaruję. Jakby ktoś bardzo chciał, to poproszę o informację w komentarzu, wtedy mogę to przepisać albo pokombinować ze zdjęciami. Większość widać na zdjęciu, więc wystarczy je powiększyć :)
Moja opinia 
Nie mam aktualnie większych problemów z cerą. Mam niby problematyczne pory, które czasami są widoczne za bardzo, mam nos z którego sypią się wiórki jak się mocno przesuszę, no i na czole mam kilka grudek nie wiadomo skąd. Pryszczy nie uświadczyłam od dawna i oby tak zostało. O! Jeszcze koło nosa mam bardziej różowo, i jakoś tak błyszczy się mocniej. Niby nic, ale coś, więc podkład często był w ruchu. Nauczyłam się, że nie muszę go nakładać na całą twarz, bo jeśli odcień jest dobrze dobrany to wystarczy zamaskować te partie, które tego wymagają. Po przeczytaniu opisu kremu chciałam ujednoliconego koloru na buzi i braku smug na nosie, które niestety u mnie łatwo zrobić przez te cholerne skórki.
Ujednolicenie kolorytu jest zauważalne od razu, strasznie podoba mi się możliwość dokładnego rozsmarowywania kremu bez ryzyka że coś się zwałkuje albo zacznie kruszyć. Efekt jest bardzo naturalny, brak tutaj tępego matu. Ja osobiście muszę skorzystać z odrobiny pudru, ale są to ilości znikome i nie przeszkadza mi to co krem zostawia na mojej buzi, wręcz przeciwnie - miło usłyszeć "ale ładnie wyglądasz bez makijażu". Takie cuda za mniej niż 20zł? Biorę w ciemno!
Skóra wygląda na wypoczętą i świeżą, po zmyciu makijażu również wygląda przyjemnie. Miłą odmianą jest mniej przesuszonych skórek i śladów w zmarszczkach, zwykły podkład lubił mi zrobić psikusa. Makijaż wytrzymuje spokojnie cały dzień, chociaż pod koniec dnia błyszczę się trochę mocniej niż zwykle. Zmywając wszystko widać na wacikach, więc niech Was nie zwiedzie lekkość produktu. Przyczepność ma dobrą :)
Krem radzi sobie przy okazji z piegami, które po lecie dość obficie obsypały me lico (uhuhuhuuu, pisanie w nocy mi służy). Przy intensywnych niespodziankach sięgam po korektor (zdarzyło mi się aż dwa razy), jeśli skóra wokół nosa jest mocno czerwona to tylko tam wklepuję odrobinę podkładu MF. Problem solved. 
Osoby z cerą tłustą i sporym trądzikiem prawdopodobnie będą musiały dokładać normalnego, kryjącego podkładu jeśli będą chciały wszystko ukryć, jeśli tylko delikatnie zamaskować to to może się udać.

Na koniec cała twarz. Wyszła trochę zbyt blado, ale widać na niej niezłe krycie kremu. Nie wiem czemu się nie błyszczę, bo specjalnie nie pudrowałam nosa.
   
Pieprz się, google, z tą Twoją edycją zdjęć!
Share This Post :
Tags : , ,

29 komentarzy :

  1. no to widzę, że całkiem nieźle się sprawdza :) z resztą na takiej pięknej cerze to chyba wszystko ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, dziękuję :) chociaż daleko jej jeszcze do pięknej :)

      Usuń
  2. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym produktem :)
    efekt świetny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że się u Ciebie sprawdza :D Ja z reguły nie używam BB, CC i co tam jeszcze. Preferuję tradycyjne podkłady ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niby też, ale skoro miałam okazję wypróbować to skorzystałam i w sumie jestem bardzo zadowolona :)

      Usuń
  4. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym kremem, chętnie go wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie kremy BB i CC nie przekonują, niestety potrzebuję mocnego krycia, ale na Tobie ten krem wygląda fenomenalnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałam się na niego skusić gdy była promocja w Hebe ale wybrałam fluid Multi Mineral i również jestem zadowolona.
    Swoją drogą bardzo fajny blog i na pewno zostanę na dłużej :)

    Zapraszam do siebie :)

    I-am-Journalist.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam go! u mnie spisuje się świetnie i nie zapycha!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już wcześniej pozytywne opinie o tym CC i kupiłam go sobie w Biedronce - Ladycode CC by Bell, ale wnioskuję, że to dokładnie to samo :) Mam nadzieję, że i u mnie się spisze, bo też nie potrzebuję dużego krycia.
    W ogóle to śliczna jesteś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Daj znać koniecznie jak sobie Bell radzi :)

      Usuń
  10. Pierwszy raz słysze o kremach CC.. zaintrygowały mnie :)
    Nie wiem czy moje blizny potradzikowe by zakryl ale moze kiedys wyprobuje ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. widziałam go, ale mnie nie kusi odkąd poznałam bb od skin79. Widze wowa ktoś tu lubi ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak się właśnie nad tym cudem zastanawiałam, mam bb Anew Avon i tak sobie jestem zadowolona, i nie wiem czy chce dalej brnąć w ten alfabet ;) a na tobie fajnie nic nie widać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ogólnie niezbyt mam zaufanie do Avonu, kilka perełek znalazłam, ale generalnie zaryzykowałabym i poszukała innych opcji :)

      Usuń
  13. Faktycznie ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. prezentuje sie rewelacyjnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam go tylko w odcieniu Beige (za ciemny wzielam:(), ale po lekkim wymieszaniu z Burzujkiem Healthy Mix wychodzi mieszanka idealna dla mojego kolorytu buzki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też go mieszam czasami z podkładem, fajnie współpracują ze sobą :)

      Usuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum