Autor: / 30 lis 2015 / 4 Comments / , ,

Miesięcznik - listopad 2015

Zgadnijcie co! Kolejny miesiąc za nami. Za 24 dni Święta, za 31 dni Sylwester. Listopad był dla mnie dobry, wpadło wiele postanowień. Jestem zwolenniczką działania już a nie od Nowego Roku, więc mimo ciągłego przeziębienia i nawału pracy wprowadziłam w życie kilka planów :)

Listopad jest dla mnie przede wszystkim miesiącem moich urodzin. W tym roku były to urodziny szczególnie ważne, pełne emocji, łez szczęścia i wspaniałych prezentów od przyjaciół oraz od samej siebie (o tym może innym razem). Listopad był także pełen kolorowanek, pogoda nie sprzyjała spacerom więc oddawałam się zapełnianiu kartek kolorami. Zdecydowałam się na 3 zeszyty, wszystkie nawiązujące do Alicji w Krainie Czarów

Muzycznie wróciłam do Years&Years, Cro oraz Walking on Cars. Przez Cro wróciłam też do języka niemieckiego, planuję doszkolić go do tego samego poziomu co mój angielski dzięki czemu będę mogła z czystym sumieniem mówić że znam 4 języki i jeden polski dialekt.
Zaryzykowałam też podczas sprzątania łazienki i zużyłam resztę zielonego tonera do włosów. Efekt był piękny, teraz kolor się wyprał i jest śmiesznie :D
Porządki zrobiłam również w Helmerach. Wzorniki ze zdjęcia to kolejna partia buteleczek, które będą szukać nowego domu. Coraz częściej sięgam po hybrydy i dojrzewam do okrajania swoich zbiorów.
Korzystając ze zniżek zaopatrzyłam się w kolejny mini zapas moich ulubionych herbat oraz czekolad do picia od Whittard of Chelsea. Tym razem rozgrzewająca czekolada poprawiająca sen, herbata żurawinowo - malinowa oraz herbata jaśminowa.
Siłownia? Rozpisałam kolejne tygodnie treningów, wprowadziłam suplementację, wyrzuciłam z diety kilka śmieciowych nawyków które zastąpiłam o wiele zdrowszymi (i wcale nie w 100% fit) przekąskami, które są niesamowicie smaczne i pożywne.

Jak minął Wam Wasz listopad?
Share This Post :
Tags : , ,

4 komentarze :

  1. U mnie listopad był ciężkim miesiącem. Piotrowi 4 razy zmienili datę przylotu do Polski i stanęło na tym, że wraca w połowie grudnia. Poza tym Leoś ma już dwa zęby, moje paznokcie są w stanie opłakanym. W lecie czekają mnie dwa wesela, więc trzebaby było się za siebie wziąć ale czasu brak, bo Leoś zajmuje mój cały dzień.

    Cudowny "Szczerbatek". Skąd masz takie cudo??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerbatka mam ze sklepu z pluszakami :) Kupić CI? :)

      A Leosiem mogę się zająć jak będę w PL w styczniu to będziesz miała kilka h dla siebie :)

      Usuń
  2. No to czekam na ye lakierasy z wzorników, bo parę koloròw wpadło mi w oko :)

    Świetne fotki.

    A mi listopad minął bardzo leniwie, melancholijnie i przez pogarszającą się pogodę i brak słońca jestem o krok od deprechy... dodatkowo ciąża robi swoje i wszystko mnie denerwuje i drażni :( to nie jest mój czas, najchętniej zapadłabym w sen zimowy jak misio :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podaj maila to Ci podeślę :)

      Dla mnie zima to dokładnie taki sam stan jak Twój tylko poza ciążą. Dodatkowo bombardują mnie bardzo złe wiadomości ostatnio więc ciężko mi się ogarnąć

      Usuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum