Autor: / 30 gru 2016 / 8 Comments / ,

Mandarynka

 Mandarynka, jak powszechnie wiadomo, jest głównym owocem jedzonym w czasie świąt. No i może jeszcze winogrona, ale te się pije - doskonale wiecie co mam na myśli. Ja święta miałam pracowite, jadłam mało. Na siłowni siedziałam dwa razy dłużej niż zwykle. A wszystko dlatego, że siłownia pomaga mi zachować równowagę psychiczną. Wściekam się, idę na siłownię. Jest mi smutno, idę na siłownię. Popodrzucam sobie 60kg, poniosę 80 i po godzinie takiego wysiłku nie pamiętam nawet jaki miałam problem. Na siłownię chodzę bez makijażu, ale zaraz po treningu się maluję bo... praca. Raz pomyliłam palety, wzięłam jakąś magnetyczną z totalnie randomowymi kolorami i... wyszło to. Tytułowa mandarynka nawiązuje do pomarańczowego cienia, który zawsze miał lecieć do kosza ale coś sprawiało, że go zostawiałam. Nie pytajcie mnie o marki, nie pamiętam nic a nic :)

Na blogu będę, ale jeszcze przez jakiś czas będzie mnie mniej, bo czasu mi nie starcza.  Na nic, dosłownie. Ostatnio mój standardowy dzień wygląda tak: siłownia, praca, siłownia, dom. Szybki prysznic, kanapka, 2-3 strony książki do przeczytania i sen. Na szczęście święta już za nami, więc liczę na luźniejszy styczeń :)


Share This Post :
Tags : ,

8 komentarzy :

  1. Ja zjadłam aż jedną mandarynkę w święta - u koleżanki;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zero,bo jak obieram to mi te białe paprochy pod paznokcie wchodzą a ja się potem jak głupia muszę gdzieś koło oka podrapać i to boli :D

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba ten makijaż!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo a mnie się ten złoty błysk podoba :D Weź wracaj już co :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum