Autor: / 27 wrz 2015 / 8 Comments / , , ,

LashVolution - miesiąc pierwszy

Domeną bab jest to, że lubią mieć firanki. W oknach, bo ładne, ale to oczywiste. I na oczach, bo jeszcze ładniejsze. Lubimy nimi trzepać i uwodzić nieświadomych niczego mężczyzn. Miesiąc temu wspomniałam o rozpoczęciu testów odżywki do rzęs LashVolution. Dzisiaj pora na pierwsze wrażenia po miesiącu kuracji.

Dla przypomnienia: tak wyglądały moje rzęsy. Osłabione przedłużaniem, ciągle z resztkami kleju którego nie mogłam usunąć a najmniejsze nawet pociągnięcie rzęs kończyło się ich wypadaniem. Było marnie, bardzo marnie.

A co po pierwszym miesiącu? Po pierwsze muszę wspomnieć, że przez urlop ominęłam łącznie 4 wieczory i nie zaaplikowałam odżywki. W skali miesiąca to w sumie niewiele, ale jednak jestem o te wieczory zła na siebie. Odżywkę aplikowałam po demakijażu i dobrą godzinę przed pójściem spać. Miło zaskoczył mnie fakt, że oczy mi nie łzawiły i że nie wystąpiła żadna reakcja alergiczna, bo to u mnie dość normalne już. Na zdjęciach wciąż widać pozostałości po kleju (biały pyłek), ale pod maskarą znika a w dalszym ciągu wolałabym nie męczyć rzęs.


Większość kleju zeszła bądź po prostu odpadła razem z rzęsami, na szczęście jednak bardzo szybko ich stan się poprawił. Po miesiącu względnie regularnego stosowania odżywki rzęsy są dłuższe i mocniejsze. Na pierwszym zdjęciu zrobionym przed miesiącem widać, że moje naturalne rzęsy są dość ciemne, gdyby nie przeklęty klej to byłyby prawie czarne. Dobrze widać to teraz, kiedy włoski zyskały na grubości. W zasadzie grubość i odporność na wypadanie to pierwsze efekty, które zauważyłam. Na długość czekałam dłużej, bo większość włosków po prostu musiała wypaść. Nie stosowałam odżywki na rzęsy dolne, więc tam raczej różnicy nie zauważycie.


Na zdjęciu poniżej nałożyłam na rzęsy bezbarwny tusz do rzęs żeby je rozczesać i lepiej wyeksponować ich długość. Myślę, że tu idealnie widać jak zmienił się ich stan. Przede wszystkim pojawiły się włoski w zewnętrznym kąciku a te na środku się wyrównały. Dalej mam problem z rzęsami w wewnętrznym kąciku, ale tutaj niestety ciężko cokolwiek wyhodować, bo przez częste przecieranie oczu po prostu je wyrywam.

Z racji tego, że odżywka jeszcze się nie skończyła zapowiadam, że za 2 miesiące pojawi się kolejny post podsumowujący :) W międzyczasie o odżywce możecie poczytać również na stronie LashVolution oraz w bazie opinii o lekach i kosmetykach znamlek.pl :)
Share This Post :
Tags : , , ,

8 komentarzy :

  1. Widać już różnicę :) Ja też jestem w trakcie kuracji (inną odżywką) ale dopiero trzeci tydzień, więc efekty jeszcze mało widoczne, mam nadzieję, że za tydzień - dwa zacznie być coś widać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie różnica jest zauważalna, też zastanawiam się nad podobną kuracją :) Świetny post!

    Zapraszamy do nas: http://double-dreamers.blogspot.com/2015/09/przygoda-z-soufeel.html :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekty już widać:) Życzę wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przyda mi się :D Aczkolwiek nawyk juz sobie wyrobiłam, więc jest łatwiej :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. No trzeba przyznać że efekt jest widoczny i mi się bardzo podoba. Szczególnie jak jeszcze wytuszuję porządnie rzęsy :)

      Usuń

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum