Autor: / 26 lip 2015 / 14 Comments / , ,

Green with Envy

Green With Envy od Rimmela to jeden z tych kolorów, które się albo kocha albo nienawidzi. Widać na nim każdą smugę, ale za to w słońcu jest piękny. Lakieru się pozbyłam, ale sentyment mi pozostał, a wraz z nim zdjęcia więc szkoda żeby się kurzyły. W sumie miło się tak przelatuje przez stare zdjęcia, szczególnie że miałam wtedy całkiem fajne miejsce do ich robienia, na nowym mieszkaniu niestety jest z tym ciężej.

Nie pamiętam ile mam na paznokciach warstw, ale jestem prawie pewna że są 3 albo 4, bo lakier krycia świetnego nie miał. Pamiętam jednak, że schnął szybko i to mi się w nim bardzo podobało. Zmywanie też było przyjemne, nic mi nie odbarwiło skórek ani paznokci, a wiem że swatche robiłam bez bazy. Nie mam tu też żadnego topu, błysk to zasługa tego lakieru.

Za lakierem nie tęsknię, ale za to skórki z tamtego okresu bym chciała znowu mieć. Nie były idealne, ale przynajmniej nie były aż tak wysuszone. Niestety, tona maści i kremów nic mi nie da, bo w pracy po prostu nie mogę ominąć zadań, które odciskają swe piętno na moich dłoniach. Dobrze chociaż, że nigdy na zmywaku nie musiałam pracować, to byłby ból :P
Share This Post :
Tags : , ,

14 komentarzy :

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum