Dzień dobry!
Tytuł posta przewrotny, bo dzieci się jeszcze nie spodziewam. A przynajmniej nie dzieci z rodzaju homo sapiens. W moim domu pojawiły się jednak cztery maleństwa Rattus. Szczury, bo o nich tu mowa miałam odkąd byłam nastolatką więc nic dziwnego, że do nich wróciłam. Prawie rok temu kupiłam 4, od zeszłego tygodnia kolejne 4 są ze mną. A to oznacza, że paznokci nie maluję, niedosypiam i ciągle siedzę przy klatce. Żeby jednak nie było - żyję, mam się dobrze i o blogu jeszcze nie zapomniałam :) Szczury możecie pooglądać tutaj :)
Post dzisiaj na szybko, bo po połączeniu dwóch stad szczurów niestety impreza jest pełna niespodzianek. Mani ze zdjęcia nosiłam stosunkowo niedawno, może jakoś miesiąc temu. Zero tutaj kombinowania - ot baza, kolor i naklejki wodne, a na całość top.
Zależało mi na czymś jasnym, delikatnym i pasującym do ówczesnej pogody. Nie miałam weny na żadne malowanki i ozdoby, więc poszłam na łatwiznę i użyłam naklejek wodnych. Każdy paznokieć ma dwie warstwy koloru i top, paznokcie z naklejkami dostały dwie warstwy topu, bo inaczej naklejki lubią odchodzić płatami :)
Wykorzystane lakiery:
Semilac 157 Love Rossie
Semilac 000 Lazure dream
Naklejki wodne A072
Semilac Top
Kochana gratuluje nowych członków rodziny! Pisz co się u Ciebie dzieje bo słuch zaginął o Tobie :(
OdpowiedzUsuńPrześliczne pasirki uwielbiam takie połączenia
OdpowiedzUsuńBez kombinowania manicure najlepszy :) Mi tam się podoba w swojej prostocie!
OdpowiedzUsuńPo tytule myślałam, że chodzi o dziecko :D A to szczurki - taka niespodzianka :D