Pierwszy raz jedwab do włosów wpadł mi w rece kilka lat temu. Jako gówniara korzystałam z niego tylko dlatego, że namietnie prostowałam włosy, a on jakoś tak fajnie na nie działał. Potem o nim zapomniałam. Rok temu wrócił do łask. O jedwabiu z Biosilku pisałam TUTAJ, i wydaje mi sie, że wiecej nie trzeba. Chi to u mnie nowośc, a mam ją dzieki współpracy ze sklepem Nocanka. Dziś już go nie widziałam, ale Biosilk mają.
Podstawowa różnica (oprócz opakowania) to kolor i zapach. Biosilk pachnie chemicznie, kojarzy mi sie z salonami fryzjerskimi. Chi natomiast ma zapach całkiem przyjemny, delikatny, lekko meski. Nie posiada alkoholu. Ponadto kolor, o którym wspominałam. Po lewej Chi, po prawej Biosilk. Ten pierwszy jest lekko żółtawy.Mój nowy jedwab przyszedł do mnie w kartoniku. Wiem, że ten drugi tez jest w kartonikach, całkiem niedawno widziałam je z Kożuchowską na opakowaniu :P.
W obu przypadkach na pudełeczkach mamy wypisane najważniejsze informacje, w tym skład,informacje ogólne czym w ogóle Chi jest,
co składa sie na serie, i jak tego używac.
Co ode mnie?
Włosy po użyciu są miekkie, robią sie sypki i ładnie błyszczą. Zdecydowanie łatwiej mi je rozczesac. Stosuje go regularnie i zauważyłam poprawe stanu moich końcówek. Różnica miedzy nim a biosilkiem jest taka, że o wiele cieżej nim przetłuścic włosy! To już wielka zaleta, bo wprost nienawidze miec tłustych kłaków. Produkt jest niesamowicie wydajny! No i ta cena. Do tego moje amatorskie porównanie składu pokazało, że Biosilk ma w sobie troche śmiecia.
Co Wy wolicie?
Bardzo dziekuje za udostepnienie mi produktu do testów. Fakt, że otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją opinie. Jest ona szczera i opiera sie na moich odczuciach podczas i po używaniu produktu.
a href= width=
używałam biosilku, na początku wszystko fajnie, lecz później zauważyłam, że strasznie wysuszył mi włosy..
OdpowiedzUsuńmi nie, ale w sumie w porównaniu z Chi bardziej był, niż robił. Słabo troche wypada
Usuńani jeden, ani drugi. dla mnie tylko ten z Natury - jedwabna kuracja. polecam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam Natury u siebie w Walii, wiec korzystam z uprzejmości blogowych koleżanek które robią mi zakupy i wysyłają, tudzież firm, które zawierają ze mną współprace
Usuńwole CHI;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBiosilku nie używałam, ale mam Chi i jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam z jedwabami do włosów.
OdpowiedzUsuńja juz bez nich życ nie moge
Usuńdla mnie obydwa są dobre:D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńz opisu CHI podoba mi się bardziej, zaraz sprawdzę ceny na allegro i może kiedyś sobie zamówię.
OdpowiedzUsuńChi jest tańszy :)
UsuńChi kosztuje prawie 10 zł a bioslik 4 zł
UsuńUżywam Biosilku ,ale miałam okazje też i CHI, wydaje mi się ,że CHI jest lepszy, bo Biosilk zupełnie nic nie robi z moimi włosami. Wykończę go i kupię CHI.
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że po prostu moje wlosy sie na biosilk uodporniły
Usuńchyba przy następnej okazji zaopatrze się w CHI
OdpowiedzUsuń- zapraszam do mnie :)
Z CHI nie miałam jeszcze do czynienia. Jakiś czas temu używałam jedwabiu z Biosilku. Muszę wypróbować ten CHI. Jeśli go znajdę oczywiście :)
OdpowiedzUsuńpolecam allegro, kilka zł kosztuje.
Usuńbiosilk w ogóle mi nie podszedł, widać muszę spróbować chi!
OdpowiedzUsuńdaj znac jak już spróbujesz :)
Usuńa ja używam joanny :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kiedyś kupić jedwab Chi (tak jak napisałaś, ten nie ma alkoholu :-)).
OdpowiedzUsuń