tag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post1966359496414363674..comments2023-07-30T12:30:12.881+01:00Comments on Mirrorowisko: Życie w UK: Nauka języka angielskiego cz.1Panna Dominikahttp://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-16450544624887141302018-12-11T13:03:01.860+00:002018-12-11T13:03:01.860+00:00:):)Daniel Pawskihttps://www.blogger.com/profile/13261359477200680959noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-68694803227956162982015-08-23T10:08:49.757+01:002015-08-23T10:08:49.757+01:00W zasadzie masz rację :D też najszybciej łapałam w...W zasadzie masz rację :D też najszybciej łapałam wulgarne słowa i czasami jak mi się jakieś w chwili słabości z ust wyrwie muszę ludziom tłumaczyć co oznacza, bo sporo z nich to słowa używane 50-60 lat temu (pracowałam na początku ze starszymi ludźmi, stąd ten rozrzut)Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-42698737820750288122015-08-20T15:01:03.237+01:002015-08-20T15:01:03.237+01:00Jak to niczego? :) Dawno temu, jeszcze w czasach s...Jak to niczego? :) Dawno temu, jeszcze w czasach studenckich, mieszkaliśmy we włoskim miasteczku, w którym obcokrajowców nie kochali. Po tygodniu znaliśmy tyle pięknych przekleństw, ilu nie zna niejeden rodowity Włoch. Dopiero potem okazało się, że lokalsi nie lubią Niemców, za których nas wzięli :) <br />Michałhttp://angielskiprzedtelewizorem.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-16662533222776321522015-08-19T21:40:28.672+01:002015-08-19T21:40:28.672+01:00Faktem jest, że książki potrafią zniechęcać. Z dru...Faktem jest, że książki potrafią zniechęcać. Z drugiej strony trafi się na kogoś, kto imigrantów nie lubi i wtedy raczej nie nauczy nas niczego :)Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-75357209601675618992015-08-17T21:23:10.596+01:002015-08-17T21:23:10.596+01:00Szczera prawda, że najlepszą metodą nauki języka p...Szczera prawda, że najlepszą metodą nauki języka pozostaje gnębienie autochtonów. Którzy, bez względu na to, czy to Anglia czy Hiszpania, wykazują się przy tym zdumiewającą cierpliwością. Oczywiście bez własnej pracy się nie obejdzie, ale efektywność nauki w otoczeniu językiem jest o wiele większa niż ślęczenie nad nudnymi książkami. Fajny post :)Michałhttp://angielskiprzedtelewizorem.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-30729570723728193612015-08-16T10:19:52.583+01:002015-08-16T10:19:52.583+01:00U mnie nauczyciele angielskiego to był mix dobrych...U mnie nauczyciele angielskiego to był mix dobrych i tak złych, że aż smutno było. Strach, o którym mówisz, też miałam. Bałam się bardzo i bałam się długo, aż w końcu zakumałam że albo zacznę albo będę zawsze prosić o pomoc a tego nie lubię :)Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-91125496605800934012015-08-16T10:18:03.453+01:002015-08-16T10:18:03.453+01:00U mnie największa kosa wymagała ogromu słówek, nig...U mnie największa kosa wymagała ogromu słówek, nigdy nie pisaliśmy esejów czy dłuższych form poza pocztówką i krótkim listem do kolegi ze szkoły. W sumie najwięcej nauczyłam się... tu. Na miejscu. Od ludzi :)Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-68076047048838350612015-08-16T10:16:48.007+01:002015-08-16T10:16:48.007+01:00Nigdy nie czytałam czasopism, w sumie nawet teraz,...Nigdy nie czytałam czasopism, w sumie nawet teraz, po kilku latach w Anglii nie sądzę że by mi się to podobało. Już wolę jakąś fajną książkę :D Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-46659617291150447612015-08-16T10:14:09.491+01:002015-08-16T10:14:09.491+01:00Piękna historia i dowód na to że jak się chce to m...Piękna historia i dowód na to że jak się chce to można :) Ja się właśnie zaczęłam uczyć francuskiego, ale w tle dalej utrwalam czeski i niemiecki bo nieużywane lubią iść w zapomnienie. Planujesz powrót do Anglii? :)Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-6312136982144264532015-08-16T10:12:07.344+01:002015-08-16T10:12:07.344+01:00Warto, przydaje się w najmniej oczekiwanych moment...Warto, przydaje się w najmniej oczekiwanych momentach :)Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-80340219531727572072015-08-16T10:11:44.811+01:002015-08-16T10:11:44.811+01:00Zapisz koniecznie, lubię go używać gdy ludzie coś ...Zapisz koniecznie, lubię go używać gdy ludzie coś mi wytykają :) Panna Dominikahttps://www.blogger.com/profile/11981352133862405882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-60461253336317605102015-08-15T14:59:48.104+01:002015-08-15T14:59:48.104+01:00Nigdy w szkole nie trafiłam na dobrego nauczyciela...Nigdy w szkole nie trafiłam na dobrego nauczyciela od ang. Nauczyłam się go w sumie na korkach, trafiłam na świetną kobietę, która najpierw pokazała mi, że niewiele umiem, a potem, systematycznie, nauczyła mnie wszystkiego. Cudowna kobieta, w dodatku mogłam z nią też normalnie pogadać (po ang) o moich problemach. Słuchała, radziła, uczyła. Po prostu ją ubóstwiam. Chociaż gadać się boję, ale to raczej dlatego, że przez 3lata na polskim byłam gnojona (jak cała klasa) i jak mam się odezwać w jakimkolwiek języku, a nie jestem w 300% pewna, że mówię dobrze, to lęk bierze górę ;)Pulinkahttps://www.blogger.com/profile/13754255780329580874noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-86011571882879453542015-08-12T19:44:08.166+01:002015-08-12T19:44:08.166+01:00W moim przypadku, pomimo kontaktu z angielskim od ...W moim przypadku, pomimo kontaktu z angielskim od szkoły podstawowej, najwięcej nauczyłam się w 2 i 3 klasie liceum - kiedy zmienili mi nauczycielkę na największa kosę, pisanie esejów, czytanie książek po angielsku, słuchanie piosenek, gramatyka podstawowa i ta bardziej rozszerzona, płynne wypowiedzi przed samą rozszerzoną maturą nie stanowiło już najmniejszego problemu. Ba, więcej umiałam z angielskiego niż z przedmiotów które liczyły mi się podczas rekrutacji na studia. Na początku studiów jeszcze sporo pamiętałam, ale z każdym miesiącem było coraz gorzej i gorzej. Natłok nauki, po 10 kolokwiów w jednym tygodniu sprawiło, że mając niski poziom angielskiego, całkowicie go zaniedbałam, a teraz mój angielski wręcz kuleje :(<br />Ale mam wielką chęć, motywację by to zmienić! Pomału, małymi krokami już poczyniłam ku temu pewne kroki :DMalvinahttps://www.blogger.com/profile/13088381955223492666noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-71586452039572077972015-08-11T17:09:47.737+01:002015-08-11T17:09:47.737+01:00W gimnazjum właśnie tak uczyłam się angielskiego ż...W gimnazjum właśnie tak uczyłam się angielskiego że czytałam teksty piosenek a jak czegoś nie rozumiałam to wchodziłam na tekstowo.pl. Obecnie czytam takie czasopismo do nauki angielskiego, całe w tym języku, ale nie wiem czy kiedyś pojadę do Anglii :)<br /><br /><a href="http://msjournalistic.blogspot.com" rel="nofollow">I am Journalist</a>msjournalekhttps://www.blogger.com/profile/07153190818062136563noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-54430433540233063772015-08-11T15:05:00.448+01:002015-08-11T15:05:00.448+01:00Witam serdecznie. Kochana Dominiko w Anglii spędzi...Witam serdecznie. Kochana Dominiko w Anglii spędziłam 6 lat z małymi przerwami. Ostatnim razem byłam nie przerwanie 3 lata. ierwszy pobyt charakteryzował się generalnie ogromną ilością rozmów z osobami mówiącymi płynnie po angielsku, jak i samymi Anglikami. Ostatni pobyt był bardziej owocny, bo na 1,5 roku przed powrotem do Polszy sama zawzięłam się w sobie i zaczęłam na upartego czytać książki. Początki były trochę trudne, bo prawie na każdym kroku kożystałam ze słowników. Po pół roku nacałą książkę do słownika zaglądałam może z 10 razy.Po tym czasie zaczęłam się czuć tak swobodnie, iż zaczęłam pisać po angielsku. Dziś po 8 latach od powrotu do naszego kraju wciąż czytam i piszę swobodnie w tym języku.<br />Oczywiście wciąz staram się wyszukiwać strony i czytać je. Traz tez uczę się niemieckiego. Choć szczerze go niecierpię. Praca ode mnie tego wymaga. Wniosek jeden : ćwiczenie czyni mistrzem. :) Pozdrawiam srdecznie.<br />Z ŻYCIA (NIE)ZWYCZAJNEJ KOBIETYhttps://www.blogger.com/profile/06654479119403192930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-45552552007485183422015-08-11T14:21:27.334+01:002015-08-11T14:21:27.334+01:00no ja muszę się wziąć za swój angielki! no ja muszę się wziąć za swój angielki! Agnieszka Mhttps://www.blogger.com/profile/14867299066880414676noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2863538954184431061.post-84697288964304185332015-08-11T14:09:05.764+01:002015-08-11T14:09:05.764+01:00Super post! Chciałabym za kilka lat wyjechać do in...Super post! Chciałabym za kilka lat wyjechać do innego kraju i od dłuższego czasu uczę się języka, Twój post jest pomocny i bardzo motywujący :D A ten cytat na końcu jest cudowny, muszę go sobie zapisać!!!theCieniuhttps://www.blogger.com/profile/14934581020781464602noreply@blogger.com