Autor: / 30 kwi 2016 / 5 Comments / , , ,

Golden Rose Velvet Matte 02, 14 i 23

ZMIENIŁAM PRACĘ! Było to wydarzenie na tyle ważne, że aż się specjalnie pomalowałam. A skoro mowa o makijażu, to w nowej pracy muszę go mieć. Co więcej, musi być nie do zdarcia, więc wiadomo że trochę to kosztuje. A przynajmniej w teorii, bo okazało się, że szminki Golden Rose z kolekcji Velvet Matte idealnie się spisują i ładnie dorównują tym z salonu MAC. Różnica? Za cenę jednej z MACa mam mniej więcej 6-7 GR. Albo miałabym, gdybym się w końcu zmobilizowała i przejrzała ofertę marki. Póki co mam 3 i jest to trójca idealna.

Kupowałam je w różnych miesiącach, więc 14 ma inne opakowanie (albo raczej inny nadruk), jakościowo jednak się nie różni i gdybym nie widziała opakowania to bym powiedziała, że to taki komplet uniwersalny dla kobiet. Skoro mowa o opakowaniu to dodam, że jest plastikowe, solidne, bordowe i nie pęka. A mogłoby, bo spadły mi te szminki na podłogę nie raz. 12 zł i tyyyyyyle szczęścia! Wg strony internetowej są 34 kolory, ja tam u mnie na wyspie z wielkim bólem dupy wygrzebuję 10. Może pora przerzucić się na zakupy internetowe.

Dwójeczka to taki uroczy, przygaszony róż. Pudrowy wręcz. Jednocześnie płata figle i oświetlenie robi z nim co chce, przez co makijaż nigdy nie wygląda tak samo. Ale to dobrze, nudno nie jest. Rozprowadza się idealnie i nie wymaga konturówki, ale za to jak już się ją położy to oczywiście można nią również modyfikować kolor ostateczny. Uwielbiam do granic możliwości, kończę drugie opakowanie i czekam na wizytę w PL, żeby kupić trzecie.

14 wpada w bordo, ale jeszcze bordem nie jest. Również zmienia kolor, fajnie łączy się z konturówką. To taki ciemny, brudny róż. Ciężki do opisania, idealny do większości makijaży. Moją trupiobladą twarz pięknie ożywia, jednocześnie nie robiąc z niej plakatu do cyrku.

23 to bordo, konturówki wymaga, ale wygląda pięknie i nie robi plam. Wygląda elegancko, seksownie i nikt nie narzekał w pracy, a to daje mi ważną informację - nie jest wyzywająca! Wspaniale się nosi na codzień, a jeśli zaraz po pracy macie wyjście na imprezę to nawet makijażu zmieniać nie trzeba. Dla mnie must have i mimo posiadania podobnego odcienia MAC wolę GR - konsystencja nie jest taka tępa, pomadka nie robi plam i nie podkreśla suchych skórek.

Teraz marzy mi się jakiś naprawdę idealny nudziak, ale to dopiero w czerwcu. Macie jakieś propozycje? A może inne kolory Velvet Matte warte  uwagi?
Share This Post :
Tags : , , ,

5 komentarzy :

Bardzo cenię każdy komentarz od Was, daje mi to świadomość, że warto dla Was pisać! Dziękuje! :)
Drażnią mnie komentarze wklejane masowo na blogi o treści "fajny blog, obserwujemy? :*:):D" wiec zastanów sie 3 razy zanim wciśniesz ctrl+v. I tak wrzuce go do spamu
Anonimów poprosze o podpisywanie sie, nie lubie zwracac sie do kogoś bezosobowo :)


Obserwatorzy

Archiwum